Pewnie już w tym roku ruszy budowa dwóch kolejnych odcinków zapory na granicy polsko-białoruskiej.
Pierwszy z nich liczyć ma 47 km i znajdować się na rzekach Świsłocz i Istoczanka. Drugi na rzece Bug na odcinku zasięgu Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej na granicy z Białorusią, czyli mniej więcej od wysokości Włodawy po Janów Podlaski. Mają być to 172 km naszpikowane 4,5 tysiącami kamer termowizyjnych, dzienno-nocnych i czujnikami ruchu.
Wykonawcą obu będzie ELEKTROTIM S.A., spółka wygrała przetargi w listopadzie 2023 roku i ma 18 miesięcy na realizację projektów. To także ELEKTROTIM odpowiadał za budowę perymetrii na płocie granicznym.
A kto to sfinansuje? Unia Europejska. Zdecydowana większość środków, bo 350 mln, do których 21 milionów dołoży Straż Graniczna, pochodzić będzie z unijnego Funduszu Zintegrowanego Zarządzania Granicami ustanowionego na lata 2021-2027, w ramach Instrumentu Wsparcia Finansowego na rzecz Zarządzania Granicami i Polityki Wizowej.
Program zakłada finansowanie również działań szczególnych i za takie uznane została rozbudowa, czyli w języku funduszy europejskich – wzmocnienie nadzoru zewnętrznej granicy UE przed nieprzewidzianą nieuregulowaną migracją.
Dokumenty mówiące o wymaganiach technicznych do budowy a także projekt bariery elektronicznej zostały zastrzeżone. Jednak to co tajne nie jest to świadomość o katastrofalnym wpływie zapór granicznych, zwojów concertiny, siatek i płotów na przyrodę, zwierzęta, na kondycje ludzi w drodze. Zapora prawdopodobnie pozbawi też już do reszty mieszkańców i mieszkanki pograniczna dostępu do Bugu.
Teren przygraniczny z Białorusią jest niezwykle cenny przyrodniczo. Dużą jego część zajmują puszcze, będące pozostałością po wielkim pierwotnym lesie, zajmującym niegdyś obszar od Uralu po Ocean Atlantycki. Bagienny teren i meandry historii sprawiły, że właśnie na Podlasiu część tego pierwotnego lasu istnieje do dziś i jest objęta ścisłą ochroną.
Obszar Puszczy Białowieskiej, Puszczy Ladzkiej i Puszczy Knyszyńskiej stanowi jeden z ostatnich korytarzy migracyjnych dla dużych ssaków takich jak wilki, dziki, sarny, jelenie. Łączą on lasy Rosji z tymi w Zachodniej Europie i obecnie a za sprawą militaryzacji granic został w ogromnej części zablokowany. Skutki przyrodnicze tych działań są trudne do oszacowania, ponieważ narusza to delikatną równowagę w ekosystemie. Pozbawienie go pewnych gatunków wpływa nieuchronnie na los innych i prowadzi do nieodwracalnych szkód. Kolejnym zagrożeniem wynikającym z uniemożliwienia swobodnego przemieszczania się zwierząt jest zubożenie puli genetycznej i degeneracja gatunków.
Kosztująca wiele milionów euro bariera na granicy z Białorusią stanowi przeszkodę dla ludzi, choć nie jest niemożliwa do przekroczenia – szansę jej przekroczenia są jedynie redukowane i mają je jedynie sprawne osoby. Te starsze, niepełnosprawne lub dzieci nie dadzą rady lub będzie to wymagało od nich wielkiego wysiłku. Zwierzęta nie mają żadnej szansy aby przejść.
Oczywiście znają one teren lepiej niż ludzie, próbują więc przejść w miejscach gdzie bariery nie ma. Oznacza to ryzykowną przeprawę przez rzeki i bagna, lub co gorsza – trafienie na zasieki concertiny.
Concertina czyli drut żyletkowy jest jednym z najbardziej groźnych urządzeń granicznych. Jeśli ktoś z Was miał do tej pory do czynienia ze zwykłym drutem kolczastym może niedocenić jego bardziej śmiercionośnej wersji.
Drut kolczasty rani, wbija się w skórę i ubranie. Boli, kaleczy ale raczej nie zabija.
Drut żyletkowy może jak najbardziej zabić. Osoba w niego zaplątana jest praktycznie unieruchomiona – każdy ruch powoduje coraz głebsze wrzynanie się ostrzy. Tnie skórę, mięśnie, tnie do kości. Jeśli nie przestaniesz się ruszać to umrzesz.
Ludzie mają świadomość tego, że miotanie się w zwojach concertiny jest śmiertelnie niebezpieczne, zwierzęta nie mają tej świadomości. Złapane w potrzask robią wszystko, by się z niego wydostać, walcząc o wolność ranią się coraz głębiej i w rezultacie umierają z wykrwawienia lub wycieńczenia.
To właśnie drut żyletkowy stanowi barierę w miejscach gdzie nie ma muru. Co więcej straż graniczna instaluje kolejne zasieki z concertiny wzdłuż muru, tak by stanowiły dodatkowe utrudnienie dla tych, którym uda się przekroczyć zaporę.