Przykre jest to, że gadam czasem z młodymi z dużych miast i zachodu i nagle oni gotowi gloryfikować blacerowicza i transformację.
Oczywiście nic nie daje przytaczanie faktów, nic nie daje pokazywanie oficjalnych danych i konfrontowanie ich z obietnicami. Nic nie daje wypominanie im, że na transformacji najbardziej dorobili się decydenci i kler, a zwykli ludzie z biedniejszych regionów stali się tylko biedniejsi. Bo przecież "zawsze mogą się przeprowadzić czy wziąć kredyt".
Nawet cała długa rozmowa się przez to nie przebije. Bo przecież "no ale inflacja w końcu spadła czy nie". To nic że zajęło to prawie dekadę, zamiast zakładanych paru lat, to nic że ten plan oznaczał upadłość ogromnej ilości zakładów które były po prostu wygaszane, to nic że ten plan oznaczał przejmowanie ziem po PGRach przez szemrane towarzystwo i często także te ziemie trafiały do kościoła.
W pełni się zgadzam i rozumiem Twoje wkurwienie. Dlatego nie mam już twitera, gdzie można przeczytać na kontach każdego libka, że "prof. Balcerowicz wyprowadził Polskę na prostą i że to jemu zawdzięczamy bla bla bla ... "