Co sprawiłoby, że jazda na rowrze w miastach byłaby bezpieczniejsza?
Według internetu:
kaski
Według faktycznych statystyk:
oddzielenie ruchu od samochodowego
edukacja kierowców
pilnowanie ograniczeń prędkości
własne trasy wolne od ruchu samochodowego
przepisy odnośnie odległości mijania
odbieranie prawa jazdy recydywistom
inwestycje w aktywne podróżowanie (to fatalnie narysowana sieć)
sprawienie, żeby ludzie ruszyli się z kanapy - lepsze dla zdrowia i bezpieczeństwa wszystkich (choroby wywołane brakiem aktywności są największym zabójcą)
Dodalabym w ogóle wyprowadzenie samochodów z miast. Zakaz/ograniczenie wjazdu do centrum, wysokie opłaty za parkowanie, inwestycja w komunikację publiczną.