rolna
- wiadomosci.onet.pl Kulisy negocjacji polsko-ukraińskich. "Porozumienie było blisko, ale Michał się odpalił"
— Serce mi krwawi, bo zmierzaliśmy do finału negocjacji i byliśmy naprawdę blisko porozumienia. Ale nagle nastąpił wybuch, Michał się odpalił i wszystko runęło — mówi nam jeden z uczestników środowych negocjacji polsko-ukraińskich. Tym samym potwierdza relacje z tego spotkania Ukraińców, którzy wyty...
- wiadomosci.onet.pl Afera zbożowa pod lupą śledczych. A resort rolnictwa odwleka ujawnienie list
86 wątków obejmuje dochodzenie w sprawie handlu technicznym zbożem z Ukrainy. 12 osób z różnych firm usłyszało zarzuty. Resort rolnictwa wciąż nie podał, kto je sprowadzał — poinformowała w czwartek "Rzeczpospolita". — Czekam na opinie prawne, by opublikować listę firm handlujących zbożem z Ukrainy ...
- oko.press Protesty rolników. Spełnienie ich żądań obróciłoby się przeciwko nim. Wyjaśniamy dlaczego
Protestujący rolnicy chcą zakazu importu ukraińskich produktów rolnych i domagają się odstąpienia od Zielonego Ładu. To nie tylko nie poprawiłoby sytuacji polskich rolników, ale w dłuższej perspektywie by ją pogorszyło — ostrzega dr Jerzy Plewa
>Protestujący rolnicy chcą zakazu importu ukraińskich produktów rolnych i domagają się odstąpienia od Zielonego Ładu. To nie tylko nie poprawiłoby sytuacji polskich rolników, ale w dłuższej perspektywie by ją pogorszyło — ostrzega dr Jerzy Plewa
-
Wściekli rolnicy i aktywiści klimatyczni mają wspólnego wroga: wielki przemysł i populistów
ziemianarozdrozu.pl Wściekli rolnicy i aktywiści klimatyczni mają wspólnego wroga: wielki przemysł i populistów - Ziemia na rozdrożuMali i średni rolnicy z Polski mają powody, by być wściekli i nie ufać Unii Europejskiej. Ochrona klimatu i środowiska nie jest jednak gwoździem do ich trumny, lecz szansą na to, by wydostać się z grobu. Dlaczego więc tak usilnie się jej sprzeciwiają? Rolnictwo otrzymuje jedną trzecią unijnego budże...
-
Doniesienia z putinowskiej Polski - Protest rolników
bird.makeup Doniesienia z putinowskiej PolskiProtest rolników na granicy - o co chodzi, kto to robi i kto na tym korzysta. Dłuższe czytanie. 👉 W ostatnim czasie protesty rolników, które w zachodniej Europie odbywały się od wielu miesięcy, zawitały także do Polski. I od razu zalała nas fala sprzecznych newsów, dezinformacji, emocjonalnych uni...
cross-postowane z: https://szmer.info/post/2402810
> Protest rolników na granicy - o co chodzi, kto to robi i kto na tym korzysta. Dłuższe czytanie. > > 👉 W ostatnim czasie protesty rolników, które w zachodniej Europie odbywały się od wielu miesięcy, zawitały także do Polski. I od razu zalała nas fala sprzecznych newsów, dezinformacji, emocjonalnych uniesień i prezentowana radykalnych politycznych poglądów przedstawianych jako fakty. Spróbuję Wam ten temat przybliżyć i nieco go rozwikłać, bowiem sprawa jest poważna i dotyczy bezpieczeństwa państwa. Szczególnie, że w protest zaangażowały się środowiska skarpetosceptyczne.
-
Rolnicy zablokowali przejazd dla straży pożarnej do miejsca wypadku
cross-postowane z: https://lemmit.online/post/2235665
> ##### This is an automated archive made by the Lemmit Bot. > The original was posted on /r/polska by /u/kalarepar on 2024-02-22 09:16:12. >
- stop-cham.pl Rolnicy blokują przejazd karetce pogotowia tłumacząc się, że “była informacja które drogi będą zablokowane”.
🔥🔥🔥 Grupa Stop Cham na FACEBOOKU 🔥🔥🔥 ➡➡➡ DOŁĄCZ TERAZ Rolnicy blokują przejazd karetce pogotowia tłumacząc się, że "była informacja które drogi będą zablokowane".pic.twitter.com/XbPuvUxdIC— StopCham (@Stop_Cham) February 20, 2024
cross-postowane z: https://lemmit.online/post/2219836
> ##### This is an automated archive made by the Lemmit Bot. > The original was posted on /r/polska by /u/vonGlick on 2024-02-20 17:30:12. >
- www.tygodnik-rolniczy.pl 150 ha drzew idzie pod topór. Sady Trzebnickie kończą z produkcją. "Nie da się z tego żyć"
Nie będzie już jabłek i gruszek z Sadów Trzebnickich. Te największe na Dolnym Śląsku sady idą właśnie pod topór. - Nie da się z tego żyć. Od 3 lat dokładamy do produkcji – tłumaczy Jerzy Ciołkowski, dyrektor Sady-Trzebnica.
- wiadomosci.onet.pl Szef PSL o cenach paliwa: mieliśmy sygnały od rolników
– Polacy się cieszą, że tankują tańsze paliwa, to też trzeba sobie jasno i wyraźnie powiedzieć. Ci wszyscy, którzy tylko i wyłącznie oceniają to przez pryzmat polityczny, moim zdaniem popełniają błąd — stwierdził szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Grudziądzu.
- www.euractiv.pl Rumuńscy pszczelarze proszą UE o pomoc
Chodzi o szkodliwe praktyki ze strony Chin i Ukrainy.
- wiadomosci.dziennik.pl Ardanowski bije w Kowalskiego: O rolnictwie nie ma bladego pojęcia żadnego
Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, krytykuje obecne kierownictwo resortu.
- fakty.tvn24.pl Rolnicy pojechali na piknik PiS, by porozmawiać z rządzącymi. Usłyszeli, że "dają się oszukiwać"
Rolnicy alarmują, że w Polsce jest problem z cenami skupu owoców miękkich. Mówią o zalaniu rynku towarami z zagranicy i o zmowie cenowej pośredników. Bezskutecznie próbują się z tym przebić do rządu, który wprawdzie chwali się troską o rolników, ale rozmawiać z protestującymi nie chce.
- wiadomosci.wp.pl Kto sprowadza zboże z Ukrainy? Na liście firmy bliskie rządzącym
Wirtualna Polska dotarła do listy części firm sprowadzających zboże z Ukrainy. Jest wśród nich spółka Wipasz, której prezesowi doradzał do niedawna Marek Zagórski, wówczas poseł PiS. Jest też Cedrob, którego
- www.cenyrolnicze.pl Zboże z Ukrainy mogło przekroczyć granicę „na piechotę”. Tam były robaki, grzyby i bakterie
- W którymś momencie pojawiła się na rynku informacja o zbożu technicznym. Nie ma takiej klasyfikacji jak zboże techniczne. Co to było? W pewnym momencie nastąpiło otwarcie granic i te kontrole fitosanitarne, żeby udrożnić transport, żeby to nie zalegało, po prostu to puściły – mówi Monika Piątkowsk...
- www.rmf24.pl 30 mln euro z UE dla polskich rolników. To rekompensata za ukraińskie zboże
Unia Europejska zatwierdziła pomoc w wysokości prawie 30 mln euro dla polskich rolników (29,5 mln euro), którzy ponieśli straty w związku z nadmiernym importem ziarna z Ukrainy. To pakiet pomocowy z rezerwy kryzysowej wynoszący 56 mln. Poza Polską pomoc otrzymają także Bułgaria i Rumunia.
-
Dlaczego rolnicy rzucają jajkami w ministra rolnictwa?
businessinsider.com.pl Dlaczego rolnicy rzucają jajkami w ministra? "Przelało im się"W środę w Jasionce w czasie Europejskiego Forum Rolniczego minister rolnictwa Henryk Kowalczyk został obrzucony jajkami. Rolnicy zostali wyprowadzeni przez policję. Okazuje się, że podłożem sporu j...
- businessinsider.com.pl Polscy rolnicy zablokują całą granicę z Ukrainą. Tak chcą zwrócić uwagę Brukseli
Jeszcze wczoraj rolnicy zapowiadali protesty i blokady dróg w całej Polsce, a także najazd na Warszawę. Po rozmowach "ostatniej szansy" z resortem rolnictwa zmienili jednak plany. Teraz zapowiadają...
-
Wstrząs na rynku zbóż odczujemy w cenach pieczywa i mięsa. Rolnicy zapowiadają protesty
businessinsider.com.pl Wstrząs na rynku zbóż odczujemy w cenach pieczywa i mięsa. Rolnicy zapowiadają protestyCeny zbóż na światowych rynkach szorują po dnie, choć jeszcze rok temu biły rekordy. W Polsce jest to szczególnie widoczne, bo towar z Ukrainy, zamiast jechać na Zachód, zostaje, obniżając ceny na ...
- www.polityka.pl Jaja droższe od kury. Ptasia grypa pustoszy kurniki i nasze portfele
Ceny jaj biją rekordy. Na stołecznych bazarach za jedno jajko ekologiczne trzeba płacić już 1,50 zł, na portalu Lokalnyrolnik.pl za 10 szt. żądają już 25 zł. Te z wolnego wybiegu są tańsze, „tylko” 36 zł za 30. Plus koszt dostawy. Taniej nie będzie, bo ptasia grypa zaatakowała ponownie.
- biznes.wprost.pl Cebula jest rekordowo droga. Europa czeka na dostawy z Polski
Zbiory cebuli w wielu europejskich krajach były w zeszłym roku niższe niż szacowano. Polscy rolnicy nie mieli takich problemów, więc z radością zwiększą eksport.
- reasonstobecheerful.world 'Open Source' Seeds Loosen Big Ag's Grip on Farmers
A handful of companies own the patents on virtually every seed planted in the US. Now, a new crop of unowned seeds is bringing biodiversity back to farming.
Just like software development has been co-opted by a few global companies like Microsoft and Apple, the international seed development and trade, too, is controlled by a few big giants like Bayer (Monsanto), Corteva (DuPont) and ChemChina (Syngenta). A 2012 Oxfam study found that four companies dominate more than 60 percent of the global trade with grains.
-
Lanzarote - jak dostosowano uprawy winorośli do warunków pogodowych panujących na wyspie?
cross-postowane z: https://szmer.info/post/119229
> ##### Czego możemy się nauczyć?
> Dostosowania. Lanzarote jest cała pokryta magmą lub pyłem wulkanicznym, deszcz pada tam przez kilka dni w roku. Mimo to ludzie znaleźli sposób na uprawę roślin. > Odpowiedzią na niesprzyjające warunki, jest sadzenie winorośli w lejach i otaczanie ich murkiem. Dzięki temu poranna wilgoć skrapla się i spływa po kamieniach ku korzeniom rośliny. Jednocześnie dół i zbudowany na jego krawędzi murek chroni roślinę przed wiatrem. > > Moim zdaniem jest to doskonały przykład dla rolnictwa, warunki jakie znamy się kończą, i odpowiedzią nie jest zwiększenie nawożenia i czekanie z założonymi rękami, że wszystko "wróci do normy" a my dalej będzie powtarzać znane schematy. Musimy się dostosować do zmieniających się warunków. Niestety słuchając wypowiedzi rolników w polsce, nie słyszę chęci jakiejkolwiek zmiany a jedynie oczekiwanie, że państwo będzie dopłacać do zwiększania nawożenia. IMO nie tędy droga.
- businessinsider.com.pl Kolejna firma wstrzymuje produkcję nawozów, a rolnicy gorączkowo ich poszukują. To zwiastuje kłopoty
Tak jak ze sklepowych półek znika cukier, tak rolnicy alarmują, że pustkami świecą punkty sprzedaży nawozów. Część upraw potrzebuje nawożenia właśnie teraz, jednak najwięksi krajowi producenci właś...
- www.rmf24.pl Protest rolników w Indiach. Chcą m.in. anulowania długów
Indyjscy rolnicy protestują w centrum stolicy kraju, New Delhi. Ich zdaniem, rząd nie spełnił rolniczych postulatów przedstawionych w trakcie protestów sprzed ośmiu miesięcy.
-
Młodzi rolnicy pokazują jak uprawiać warzywa na jałowej ziemi
YouTube Video
Click to view this content.
-
Interes środowiska sprzeczny z interesem farmera? Protesty rolników w Holandii – o co w nich chodzi?
oko.press Interes środowiska sprzeczny z interesem farmera? Protesty rolników w Holandii - o co w nich chodzi?Blokady dróg, demonstracje przed domami polityków - trwają protesty rolników w Holandii. Powodem nowe, proekologiczne prawo.
-
Otwarte Źródło o walce z korporacjami i chwastami
101010.pl Otwarte Źródło (@[email protected])Attached: 1 image 🌱 📻 Z życia rolnika: po nocnym deszczu dzisiaj był dobry moment na wyrywanie ostów na miedzy. Tym lepszy, że słuchałem podcastów "Internet. Czas działać!" @midline, wiec połączyłem przyjemne z pożytecznym. Słuchałem o szkodliwości Googla i innych gigantów technologicznych, jedno...
>🌱 📻 Z życia rolnika: po nocnym deszczu dzisiaj był dobry moment na wyrywanie ostów na miedzy. Tym lepszy, że słuchałem podcastów "Internet. Czas działać!" @midline, wiec połączyłem przyjemne z pożytecznym. Słuchałem o szkodliwości Googla i innych gigantów technologicznych, jednocześnie wyrywając chwasty z korzeniami. Wyrwać chwasta! 😜 > >Trochę o miedzy: (...)
- www.polityka.pl Mangofilia. Narodowy owoc Indii ma niepewną przyszłość
Uprawiane od tysięcy lat, wysławiane przez poetów mango jest w Indiach narodowym skarbem, miłością i obsesją. Trwa sezon na te soczyste owoce. Wyjątkowo drogie, bo wielkie upały właśnie niszczą połowę plonów.
Uprawiane od tysięcy lat, wysławiane przez poetów mango jest w Indiach narodowym skarbem, miłością i obsesją. Trwa sezon na te soczyste owoce. Wyjątkowo drogie, bo wielkie upały właśnie niszczą połowę plonów. Jakie cechy powinny mieć owoce mango, mistrzu? – zapytano kiedyś Mirzę Ghaliba, wybitnego XIX-wiecznego poetę tworzącego po persku i w urdu: – Tylko dwie. Powinny być słodkie i powinno ich być dużo! Uwielbiany i dziś literat, którego imię noszą ulice miast, a teksty adaptowane są w kinie, najlepiej wyraził panującą nad Gangesem miłosną obsesję wobec mango, nazywanego tu „królem owoców”. Sam Ghalib uchodził za przykładowego mangofila – opisał owoc w dziesiątkach listów i wierszach, zamawiał dostawy różnych odmian z całego kraju, a nawet dał się aresztować, gdy w czasie antybrytyjskiego powstania Sipajów w 1857 r. nie usłuchał zakazu przemieszczania się i wyszedł do sadu zrywać dojrzewające owoce.
Jego słabość podziela dziś prawie półtora miliarda Hindusów i nawet jeśli na co dzień wiele ich różni, zachwyt nad smakiem dojrzałych mango jest uniwersalny – uwielbiają je wyznawcy różnych religii, a na dostępną krótko w roku radość wysysania soczystego miąższu czekają wszyscy. Szacuje się, że w kraju rośnie około tysiąca różnych odmian, na każdą kieszeń.
Czerwiec i lipiec to miesiące, w których drzewa rodzą mango we wszystkich zakątkach kraju. Trwa pora owocu, który w kulturze, religii i mitologii indyjskiej stał się symbolem obfitości, różnorodności, miłości i rozkoszy. Szczęścia o najwyższym stopniu nasilenia. Hindusi mówią: „Gorętsze niż słońce, słodsze niż mango”, by wyrazić maksymalność, coś niewystępującego w naturze.
W tym roku maksymalne stało się możliwe – słońce okazało się gorętsze niż kiedykolwiek, ze skutkiem zabójczym dla zwierząt, ludzi i mango. W marcu temperatury odnotowane w kraju wyraźnie przekraczały 40 st. C, były najwyższe od 122 lat. W Delhi zanotowano 49 stopni, a w całym kraju nie jedną, ale liczne, następujące po sobie fale upałów. Ultragorące lato przyszło o dwa miesiące za wcześnie z natychmiastowymi tragicznymi skutkami.
Chłodne noce i ciepłe dni W stanie Gudżarat z nieba spadały ptaki, dostawały udarów. Podobnie jak pracujący w polu ludzie czy woły. W Pendżabie i innych stanach rolniczych drastycznie spadły plony, w tym pszenicy, którą rząd nakazał trzymać na zapas i zabronił jej eksportu. W Uttar Pradesz i Biharze, gdzie rosną najstarsze odmiany mango, a ich drzewa liczą nawet po 300 lat, upały sprawiły, że kwiaty nagle z nich opadły i w ogóle nie było owocowania. A tam, gdzie owoce już się rozwinęły, w temperaturze wyższej o sześć stopni Celsjusza niż zazwyczaj, musiały szybko przejrzeć, opadały i gniły.
Mangowce potrzebują chłodnych nocy i ciepła w dzień, kwitną w 25 st. Tymczasem od kilkunastu lat natura i jej nieprzewidywalność są wyzwaniem dla indyjskich hodowców. W niektórych stanach sady mangowców przetrwały trwającą ponad dekadę suszę, ale w zeszłym roku – w październiku i listopadzie – musiały wytrzymać nagłe i niespotykanie obfite opady deszczów. Część starych drzew potoki wody wyrywały z korzeniami. Nagły przypływ wody spowodował, że młodsze rośliny zainwestowały we wzrost zamiast w kwitnienie. Zakwitły dwa miesiące później, zamiast stycznia – w marcu. Akurat, gdy w ich delikatne kwiaty uderzył upał.
Na domiar złego wiosną w części kraju pojawiły się owady, które żerowały na już dojrzewających owocach, było więc za późno, by użyć oprysków. I tak kombinacja czynników przyrodniczych sprawiła, że według Indyjskiego Stowarzyszenia Hodowców Mango plony w tym roku będą łącznie o połowę mniejsze. Cena owoców w hurcie już wzrosła o 25 proc., a przecież sezon owoców i upałów dopiero się zaczął.
Indie są największym producentem mango na świecie, w ostatnich latach roczne plony szacowano tam na 20 mln ton. W tym roku będzie to zaledwie 11 mln ton, a same zbiory – z powodu opóźnionego kwitnienia i dojrzewania – przeciągną się do końca sierpnia. Wszystko to szacunki, bo nie wiadomo jeszcze, jaki przebieg będzie miał monsun. Pewne jest, że w przypadającym na piątek, 22 lipca Narodowym Dniu Mango powodów do świętowania będzie nad Gangesem mniej. A portfele tych, którzy przyjdą na festyny i targi, by próbować rozmaitych odmian z całego kraju, zostaną nadwyrężone.
Mango to wyjątkowo delikatny owoc. Zbierany ręcznie i transportowany bardzo ostrożnie, za granicę wysyłany jest rzadko. Znakomita większość indyjskich odmian pozostaje w kraju, jest jedzona lokalnie na tysiące różnych sposobów.
Tylko 30 rodzajów mango uprawia się na przemysłową skalę, a eksportowanych jest zaledwie kilka, wśród których zdecydowanie króluje odmiana Alphonso, miła dla oka, bo okrągła i posiadająca żółto-szafranową barwę. Dla klientów na Zachodzie walory wzrokowe mają największe znaczenie, podczas gdy Hindusi nie oceniają mango po wyglądzie – biorą je w dłoń, sprawdzają miękkość, wąchają u nasady. Smak i aparycja często nie idą w parze.
Światowa ekspansja mango musiała poczekać na ludzi, bo pestki tego owocu są tak duże i ciężkie, że nie przeniósłby ich wiatr. Popularna odmiana Alphonso nazwę zawdzięcza Alfonsowi de Albuquerque (zm. 1515 r.), portugalskiemu żeglarzowi. Portugalscy kolonizatorzy przybyli do Indii pod koniec XV stulecia, stworzyli porty na południu kraju i faktorie wzdłuż zachodniego wybrzeża. Zachwycili się smakiem mango i to oni ukuli międzynarodową dziś nazwę owocu, powstałą przez zniekształcenie określenia manna używanego w południowoindyjskim języku malajalam.
Skupiający się na handlu przyprawami Portugalczycy zawieźli mango do Europy i zainspirowali jego uprawy w Ameryce Południowej. Trzeba było na to jednak sporo czasu, pierwsze uprawy w Brazylii ruszyły dopiero w XVIII w., w kolejnym stuleciu owoc dotarł na wyspy karaibskie.
Dziś mango eksportowane są do USA czy EU przede wszystkim z Ameryki Południowej. Mango uprawia się też w Tajlandii, Chinach i na Filipinach oraz w niektórych państwach Afryki. Indiom, choć są producentem numer jeden, przypada zaledwie 1 proc. światowego handlu tymi owocami. Indyjskie mango są – w porównaniu z południowoamerykańskimi odmianami – bardzo drogie i muszą przechodzić złożone kontrole, m.in. zabiegi usuwające z nich pestycydy i owady. Zachodni świat dopiero poznaje smak mango, głównie zresztą pod postacią pulpy, soków i przetworów. Wątpliwie, byśmy kiedykolwiek umieli cieszyć się tym owocem tak jak Hindusi, dla których jedzenie mango ma rangę rytuału i kulturowego dobra.
Klejnot w dłoniach W marcu, gdy po czterech, pięciu miesiącach od pojawienia się na gałęziach, pierwsze owoce na południu kraju nareszcie dojrzeją i nabiorą soczystości, indyjskie media z fanfarą ogłaszają początek zbiorów, donoszą o cenach, przepytują sprzedawców na najstarszych miejskich bazarach. Na bombajskim Crawford Market mango od pokoleń handlują mężczyźni z tych samych rodzin, obsługiwani przez kolejne pokolenia spokrewnionych dostawców odbierających owoce z plantacji prowadzonych przez te same rodziny od kilkudziesięciu lub kilkuset lat. Same mangowce to długowieczne drzewa, na wielu plantacjach rosną ponadstuletnie okazy, są chronione, mimo że owocują słabiej niż młode. Produktywność ustępuje tradycji.
Owoce mango – żółte, szafranowe, zielonkawe czy czerwone, olbrzymie albo łatwo mieszczące się w dłoni – pysznią się na straganach, ustawione w imponujące piramidy, delikatnie skrapiane wodą w ciągu dnia, a w najgorętszych godzinach okrywane płachtami juty. Kiedyś zawijane w gazetę i delikatnie układane w skrzynkach, od niedawna podróżują w specjalnie projektowanych pudełkach z tworzyw sztucznych, w których jest wgłębienie na każdy z owoców. Byle go nie obić, nie naderwać skórki, bo zaraz zacznie gnić.
Jest coś szczególnego w sposobie, w jaki sprzedawcy biorą je w dłonie, by pokazać klientom. Jakby trzymali klejnot albo kobiecą pierś, dla której najsłodszym z komplementów jest to, że kształtem i jędrnością przypomina dojrzałe mango. Największe wrażenie owoce robią wieczorami, gdy lśnią na targach w świetle naftowych lampek i nagich żarówek. Majestatyczne kopce sprawiają, że bledną przy nich kaszmirskie jabłka, błyszczące twarde guawy i słodkie pomarańcze w zielonej skórce. Jedynym owocem, który swym krótkim owocowaniem i rozkosznym smakiem może konkurować z mango, jest liczi – zamknięty w twardej czerwonej skorupce mięciutki i wodnisty miąższ o smaku przypominającym gumę balonową. Ale on pozostaje gratką dla nielicznych, pojawia się na krótko i jest na ogół drogi. Tymczasem mango w hindi znane jest jako aam – samo słowo oznacza rzecz powszechną, ogólną. Jego słodycz jest tam dobrze znana.
Mango jest wrośnięte głęboko i szeroko w indyjską kulturę. Zajmuje też wyjątkowe miejsce w zbiorowej wyobraźni. Na nic, z wyjątkiem pierwszych monsunowych deszczy, nie czeka się nad Gangesem z taką nadzieją i ekscytacją jak na dojrzałe mango. Jeśli spytać Hindusa o szczęśliwe wspomnienie dzieciństwa albo o kwintesencję przyjemności, najpewniej przywoła taką scenę. Podchodzisz do drzewa mango i w pełnym słońcu zrywasz z niego dojrzały owoc. Siadasz w cieniu drzewa i najpierw delikatnie ugniatasz owoc z każdej strony, by skóra oddzieliła się od miąższu. Odgryzasz kawałek skóry na czubku mango i zaczynasz wysysać słodką, soczystą pulpę. Wydobywasz ze skórki okazałą pestkę i ją też objadasz do czysta z każdego włókna, a następnie wysysasz skórkę do cna. Złocisty sok cieknie po brodzie, po rękach. Mirza Ghalib przyrównywał soczyste mango do wina opakowanego przez naturę w butelkę z cienkiej skórki. Dziś politycy nazywają je największym darem Indii dla świata.
Badania archeologiczne wskazują, że pierwsze mangowce Magnifera indica rosły na terenach dzisiejszych Indii już miliony lat temu, zaś ich uprawy ruszyły na północy kraju 4 tys. lat temu, są więc niewiele młodsze od najstarszych indyjskich cywilizacji. Legendy mówią, że kiedy Aleksander Wielki dotarł do Indii w IV w. przed Chrystusem, zachwycił się smakiem mango, podobnie jak w VII w. n.e. Hieun Tsang, chiński podróżnik i wyznawca
-
O rolnictwie regeneratywnym
naukaoklimacie.pl Ujemne emisje? Jak to osiągnąć w swoim gospodarstwie? Tłumaczy Marcin Wójcik.Rolnictwo regeneratywne oczami rolnika. W jaki sposób prowadzić gospodarstwo w sposób zrównoważony? Rozmowa z Marcinem Wójcikiem.
- spidersweb.pl W Polsce jest tak sucho, że grozi nam fala pożarów. Strażacy już mają pełne ręce roboty
Jeśli dobrze pójdzie, to w weekend gdzieniegdzie spadnie deszcz – przynajmniej na to wskazują prognozy pogody. Czekamy na niego, bo polska ziemia jest sucha jak wiór. To fatalna wiadomość nie tylko dla rolników. Olbrzymia susza stwarza zagrożenie pożarowe, które dziś występuje niemal w całej Polsce.
-
Agrounia zablokowała Warszawę. Rolnicy zostawili traktory na drodze i ruszą do kancelarii Morawieckiego
wpunkt.online Agrounia zablokowała Warszawę. Rolnicy zostawili traktory na drodze i ruszą do kancelarii Morawieckiego - wPunktPatrole policji stoją przygotowane przy większych skrzyżowaniach w Warszawie w związku z zaplanowanym na środę rolniczym protestem AgroUnii. Rolniczy związek zapowiedział, że do centrum ma wjechać 100 ciągników. Mają protestować m.in. pod kancelarią premiera.
cross-postowane z: https://szmer.info/post/15662
> >Patrole policji stoją przygotowane przy większych skrzyżowaniach w Warszawie w związku z zaplanowanym na środę rolniczym protestem AgroUnii. Rolniczy związek zapowiedział, że do centrum ma wjechać 100 ciągników. Mają protestować m.in. pod kancelarią premiera.
-
Samowystarczalne gospodarstwo w czasie katastrofy klimatycznej
cross-postowane z: https://szmer.info/post/15404
> Myśląc o kryzysie klimatycznym zaczęłam się zastanawiać: jak mogłoby wyglądać takie samowystarczalne gospodarstwo/wioska/kooperatywa, w której możnaby się schronić gdy świat by się zaczął walić i wszystko inne by zawiodło? > Wiadomo, samowystarczalność to mało jasne pojęcie i potrzebujemy współpracy takiej czy innej, zapewne takie wioski/gospodarstwa musiałby być ze sobą w kontakcie i wsparciu czy wymianach zasobów. Mam jednak na myśli życie bez rządu, sklepów, prac na etat dostarczających takich zasobów jak pieniądze czy żywność (jaka by ona nie była). W kapitalizmie się urodziłam, w kapitalizmie żyję i nic poza kapitalizmem nie znam i nie umiem sobie wyobrazić czy zwizualizować, poza mglistymi sennymi wizjami o lepszym świecie. > > Wiadomo, że potrzebne są: > 1) Jedzenie - X mieszkańców trzeba wyżywić przez cały rok. Ile hektarów pola by było potrzebne na osobę? Da się to jakoś policzyć? Co należy uwzględnić? Zboża, owoce, warzywa? Kury na jajka, krowy? > 2) Woda. Tu akurat alternatywy dla "normalnej" kanalizacji wyobrazić mi sobie nietrudno, wszak istnieją studnie głębinowe i inne ciekawe rzeczy. Pytanie, na ile ta woda by była "nieograniczona" i czy by była bieżąca i ciepła. > 3) Elektryczność (nie umiem sobie wyobrazić życia bez tego). Też do ogarnięcia, są już teraz projekt y samowystarczalnych energetycznie domów, wiatraki, panele słoneczne... I pewnie inne rzeczy których nie wiem. > 4) Transport. Ropa się kiedyś skończy albo nam odetną dostęp i autkiem się nie pośmiga. Na dłuższe trasy/niepogodę rower odpada, no i są ludzie niepełnosprawni. Transport plonów też trzeba jakoś ogarnąć. Powrót do koni pociągowych? Self made auta elektryczne? > 5) Medycyna, antykoncepcja, wsparcie psychologiczne. Średnio mi się widzi umieranie z powodu otwartego złamania bo najbliższy lekarz jest 5 dni wozem z wołami stąd. Trzeba też mieć dostęp do leków czy innych wyrobów medycznych, są ludzie którzy muszą brać leki całe życie. Ziółka z lasu są spoko ale mi nie zastąpią antydepresantów ani leków przeciwlękowych. Jak zrobić takie substancje bez labolatoriów, skąd sprowadzać? > 6) Rozwiązywanie konfliktów. Bo takie będą, a szkoda, żeby wszystko zamieniło się w a) sekciarską komunę, b) hierarchiczny syf gdzie silniejsza psychicznie elita goni do roboty "gorszych", c) cholera wie co jeszcze. Mam dziwne (może przez kogoś zaprogamowane) przeświadczenie, że takie inicjatywy kończą... No, szybko kończą, po prostu. Bośmy jako ludzie głupi i przemocowi. > 7) Inkluzywność i wsparcie osób ze specjalnymi/nietypowymi potrzebami. Temat rzeka bo każdy jest inny. > > Poza tym... Pomóżcie mi. Taka wizja pomaga mi opanować lęk przed następstwami katastrofy, ale z drugiej strony nie umiem sobie wyobrazić życia w takim miejscu. Nie mam pojęcia jakby to mogło wyglądać. Część moich krewnych pochodzi z właśnie takiej wsi gdzie są same pola i gospodarstwa i naprawdę bardzo źle mi się te miejsca kojarzą: wieczne konflikty sąsiedzkie, brudne psy i krowy na łańcuchach, zaniedbane dzieci w zniszczonych ubraniach, wyniszczający ludzi alkoholizm, brak komunikacji i dojazdu gdziekolwiek bez samochodu. Chciałabym uwierzyć, że da się jakoś... inaczej.
- spidersweb.pl To nie twoje dzieci będą ofiarą klimatu, tylko już ty. Patrz, co będzie za 10 lat
Już za dziesięć lat plany z upraw kukurydzy spadną o oszałamiające 24 procent. Będzie to bezpośredni skutek zachodzących obecnie zmian klimatu.
>Rosnące temperatury, zmiany w ilości opadów atmosferycznych oraz emisji gazów cieplarnianych sprawią, że już w 2030 roku uprawy rolne będą wyglądały zupełnie inaczej niż obecnie. Nie trzeba chyba dodawać, że na dobre to nikomu nie wyjdzie.
-
Farming That Reverses Climate Change | Seat At The Table
YouTube Video
Click to view this content.
- www.farmer.pl Rolnicy: Przy tych cenach nawozów, nas już nie ma - Nawozy
6 października odbyło się spotkanie Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim m.in. z przedstawicielem Grupy Azoty. Jakie informacje udało się uzyskać?
> - Sytuacja jest dramatyczna. Jeśli chodzi o produkcję nawozów stoimy przed dylematem, albo podnosimy ceny albo zamykamy produkcję nawozów – mówił Grab.
> Podkreślał, jak bardzo w ostatnim czasie wzrosły ceny surowców do produkcji nawozów. - Wczoraj gaz kosztował 100 euro za megawatogodzinę. Rok do roku, płaciliśmy w tym czasie 15 euro. Wzrost 800 proc. Nie mówię o innych wszystkich składnikach patrząc chociażby przez pryzmat Polic, sól potasowa wzrost 125 proc., fosforyty 60 proc., siarka 30 proc., kwas siarkowy 50 proc. i to tylko na ten kwartał ostatni – podkreślał reprezentant Grupy Azoty.
- zielonewiadomosci.pl UE nie jest w stanie zapobiec nadmiernemu korzystaniu z zasobów wodnych przez rolników
Europejski Trybunał Obrachunkowy opublikował sprawozdanie specjalne na temat wykorzystania wody w rolnictwie
cross-postowane z: https://szmer.info/post/10660
>Unijna polityka nie jest w stanie zapewnić zrównoważonego korzystania z zasobów wodnych przez rolników – wynika ze sprawozdania specjalnego opublikowanego przez Europejski Trybunał Obrachunkowy. Rolnictwo ma niezaprzeczalnie olbrzymi wpływ na zasoby wody. Rolnikom przyznaje się jednak zbyt dużą liczbę zwolnień z obowiązku przestrzegania przepisów unijnej polityki wodnej, co staje na przeszkodzie staraniom, by zapewnić gospodarne korzystanie z wód. Ponadto unijna polityka rolna prowadzi do wzrostu zużycia wody, a często go nawet wspiera, zamiast promować bardziej efektywne korzystanie z zasobów wodnych.
-
Agencja Nasienna - intro
Krótki filmik o tym, czym jest Agencja Nasienna. Chyba nie ma nic do dodania...
Z tego co mówią: Agencja jest stworzona przez firmy nasienne w obronie ich biznesu. Mają uprawnienia do inspekcji w gospodarstwach. Rolnik ma prawo do wysiania nasion z własnego zbioru, ale musi w przeciągu 30 dni uiścić opłatę do Agencji....